środa, 29 kwietnia 2009

Maestro Fresh Wes - Drop The Needle (1989)



W kawałku Fresh'a wykorzystano zdjęcia z klasycznego filmu kinematografii niemieckiej pt. Metropolis w reżyserii Fritz'a Lang'a. Wracając do tematu kinematografii Maestro Fresh Wes, wystąpił z powodzeniem w kilku filmach, m.in. Redemption, opowiadającym o życiu i śmierci Tookie Williams'a, czołowej postaci gangu Cribs.

"12 Fat Boys - Crushin'

Moja pierwsza kaseta na rapie. Pochodzący z Brooklynu - Mark "Prince Markie Dee" Morales, Damon "Kool Rock-Ski" Wimbley oraz śp. Darren "Buff Love" Robinson zaczynali jako Disco Three. Po naciskach ze strony ich managera europejskiego touru, który tonął w astronomicznych rachunkach za ich posiłki, zmienili nazwę na Fat Boys. To właśnie Darren wspólnie z Doug E Fresh'em był innowatorem techniki tworzenia dźwięków, a w konsekwencji linii melodycznej z perką - bitów - za pomocą narządów mowy czyli human beatboxu. Niesamowite zdolności aktorskie wykorzystali w pobocznych rolach w filmie Krush Groove, w którym zawarte zostały motywy z ich własnej biografii. Przykładem tego jest scena konkursu, który nawiązuje do Coca-Cola/Tin Pan Apple contestu, w którym zdobyli pierwsze miejsce, gwarantujące im kontrakt płytowy (a chcieli zająć drugie, bo przyszli po boomboxa!). Singiel Wipeout znalazł się w drugiej dziesiątce rankingu billboarda, będący coverem Chłopaków z Plaży z nimi samymi dogranymi w tle. Pozytywny rap bez cienia marazmu i z dużą dozą dystansu do życia, znajdujący w nim wiele powodów do radości, a przede wszystkim z dzielenia się nią ze słuchaczem.

Ostatnio pisałem o tym how I used to love her..

sobota, 25 kwietnia 2009

Geneza Hip-Hopu? ... Something On My Mind ...


O tym już wkrótce ... a myślałem, że jednak wiem jak to się wszystko zaczęło!

Chciałbym dodać jedną rzecz. Wszystko co kiedykolwiek uda mi się zapisać, na tym blogu będę się starał przedstawić w obiektywnym świetle, fakty nie mijające się z prawdą wsparte moimi własnymi przemyśleniami i latami już spędzonymi z Hip-Hop'em. Jedyne czego mogę żałować to, to że w tym nie uczestniczyłem, nie widziałem jak ewoluuje przez lata 70, 80, 90 do teraz. Dziś przeglądając zdjęcia Joe Conzo z "Boogie Down Bronx" uważam, że ludzie tacy jak ja dzielą się na tych co żyli i dorastali w Nowym Jorku gdy Hip-Hop nabierał rumieńców, a takich co nigdy tam nie byli. To nie znaczy, że Ci drudzy nie mają miłości do tego do czego m.in. został stworzony ten blogspot, nie! Sam jestem tego przykładem dlatego I'm Doin' the Right Thing, a na "Boogie Down" przyjdzie jeszcze czas...

"The Beginning" - Kool DJ Herc & Sound System's Story

Na przełomie lat 60 i 70 Nowy Jork stawał się areną zmian etnicznych, kulturowych a w tym muzycznych. Cała Ameryka tego okresu zmagała się nie tylko z działaniami wojennymi w Wietnamie, ale z problemem szmuglowania narkotyków z Azji południowo-wschodniej i rozprowadzania ich na terenie całego miasta, a przede wszystkim wśród murzyńskiej społeczności (o czym opowiada historia Franka Lucasa w filmie w reż. Ridleya Scotta "American Gangster").

Narastająca fala nielegalnych emigrantów, podziały na tle rasowym oraz ubóstwo biedniejszych dzielnic, coraz bardziej pogrążały społeczeństwo. Jedną z takich miejsc był Bronx, którego głównym problemem były gangi, przemoc i brak perspektyw. Pochodzący z archipelagu "Wielkich Antyli" Jamajczyk Clive Campbell "Kool DJ Herc" (ksywka "Herc" wzięła swoją nazwę od imienia postaci z kreskówki Hanna-Barbera), był naocznym świadkiem i uczestnikiem tych wydarzeń. W 1967 roku, przeniósł się ze stołecznego Kingston (Jamajka), do wschodniej dzielnicy NY - "South Bronx" południowego Bronxu. Jamajska kultura w jakiej spędził swoje dzieciństwo, wywarła wpływ na to co miało nastąpić. Zmęczenie nowego otoczenia wynikało z problemów społecznych i egzystencjalnych, doskwierało mieszkańcom dzielnicy, którzy poszukiwali czegoś świeżego. Ludzie zaczęli wychodzić z domów by się bawić, wielu z nich nigdy wcześniej nie uczestniczyło w imprezach na śródmieściu ani nigdzie indziej. Wtedy Herc wybrał muzykę, ponieważ tak naprawdę nie znał się na niczym innym, jak rapowa gadka i zabawianie ludzi puszczaniem muzyki poprzez "Sound System" czyli pierwotny sprzęt djski, choć wtedy jeszcze nie można było nazwać rzeczy po imieniu.

Już jako nastolatek zajmował się tworzeniem i graniem. Pierwsze wzmianki o organizowaniu przez Herca imprez pochodzą z 1969 roku! Wtedy ograniczały się do występów na świeżym powietrzu, boiskach których z pewnością brakowało w dzielnicy czy "block partys" albo "projects" jak potocznie mówiono na opuszczone bądź częściowo zamieszkane kamienice, bloki murzyńskich gett.

Herc miał swoje własne środki wyrazu, analizował wiele alternatywnych płyt, słuchał tego na co inni nie zwrócili by uwagi w tym bardzo dużo rocka, rodzimego reggae i nietanecznych kawałków wykonawców tamtego okresu np. "T Plays It Cool" z LP "Trouble Man" Marvina Gaye. Herc był znany z zamieniania naklejek na winylach, dlatego ludzie kompletnie nie kojarzyli granych przez niego kawałków, a jeśli już ktoś podpatrzył co grał, z reguły w sklepie kupował zupełnie coś innego. Prócz produkcji i brzmień Herc miał wielu znajomych których nazywał "The Herculoid's". Podczas jego występów zabierali głos na mikrofonie nawijali pojedyncze zdania tj. "You Rock and you dont stop" czy "Rock on, my mellow", bawiąc ludzi w stylu Jamajskiej szkoły reggae. Jednym z nich był "Coke La Rock", podobno uważany za pierwszego prawdziwego MC. W miarę jak ludzie zapoznawali się z pomysłem Herca na muzykę pojawiały się coraz to nowe elementy, charakterystyczny ubiór, język, styl oraz taniec. Pierwszy raz termin "B-boy" padł jako określenie tancerzy "Breakdance", którzy również bawili się, walczyli miedzy sobą w tańcu i prezentowali swoje skilsy na granych przez niego eventach. Mimo, że Herc i jego grupa tworzyli coś unikalnego, nigdy nie udało się zarejestrować talentu artysty, jego wokalu, muzyki, nic. Po raz pierwszy jego głos uwieczniono na albumie Terminatora X "Super Bad" w 1994 roku, czyli ponad 20 lat później. Za związek reggae i rapu, jaki przedstawiał na żywo, można śmiało mówić że jest uważany za pierwszego prawdziwego DJ'a z gatunku Hip-Hop.

Najwcześniejsze wzmianki na temat "Bambaaty" i "Zulu Nation" pochodzą z początku lat 70, więc Herc był i jest nadal niedoścignionym pionierem. W okresie "Seventies", Herc wciąż rozwijał swoje umiejętności. Do miksowanej przez siebie muzyki dodawał krótkie rytmiczne fragmenty potocznie znane jako "breaks" jak i samplował łącząc elementy funka, soulu i jazzu dzięki czemu prowadzone przez niego eventy były doskonałą formą spędzania wolnego czasu. To wszystko złożyło się na spory aplauz i popularność ze strony widowni i bawiących się w najlepsze ludzi. Dla swoich znajomych Herc wygłaszał krótkie, improwizowane komentarze, zdarzało się że jeździł swoim "caddilaciem" po dzielnicy z wielkimi głośnikami na tylnych siedzeniach, serwując własne utwory! Niestety, jego kariera załamała się po tym, jak grupa nastolatków zaatakowała go i w bójce został trzykrotnie raniony nożem. Niedługo potem spłonął jego klub i jak wspomina: "Papa nie znalazł dobrego ranczo i jego trzoda się rozpierzchła" Oddziaływanie i reputacja Herca jako ojca chrzestnego Hip Hopu przetrwały wszelkie muzyczne mody. Na szczególny szacunek zasługuje fakt, że nigdy nie próbował wykorzystywać swojej pozycji do robienia komercyjnej kariery. W kilka lat później GrandMaster Flash (pochodził z karaibskiego Barbadosu), w pełni rozumiał dokonania Herca, tworząc podstawy pracy nowoczesnych DJ'i wchodząc w lata 80. W 1984 roku w filmie "Beat Street" Kool DJ Herc, zagrał symboliczną rolę właściciela lokalu gdzie odbywały się undergroundowe eventy Hip Hopowe. Jeśli nadal zachodzicie w głowę jak to wszystko mogło wyglądać, na pewno rudawa czupryna Malcolma McLarena jaki i poniższy fragment dokumentalnego filmu stacji "BBC" w reż. Dick'a Fontaine'a "Beat This: A Hip Hop History" rozwieją wasze wątpliwości.


Peace!

piątek, 24 kwietnia 2009

"Ultramagnetyczni" - Historia "Ultramagnetic MCs"

W 1984 roku, w dzielnicy Bronx, NY. kultura "Hip-Hop" tętniła życiem. Czwórka chłopaków: "DJ Moe Love" czyli Maurice Smith, przodujący MC Keith Thornton a.k.a. "Kool Keith" oraz dwójka MC-Producentów czyli Trevor Randolph a.k.a. "TR Love" i Cedric Miller a.k.a. "Ced Gee", dali początek swojej grupie, później znanej jako "Ultramagnetic MC's". Przez ponad 25 lat swojej działalności, zdołali osiągnąć status jednej z najważniejszych choć nie do końca przez wszystkich rozpoznawalnej grupy hip-hop'owej. Ślady ich oryginalnego brzmienia łatwo odnaleźć na płytach takich artystów jak "Public Enemy" czy "KRS-One" i jego "Boogie Down Production's". Wywodzą się z grup "The People's Choice Crew" czy szerzej znanych "New York City Breaker's". Nie mogli trafić w w lepszy okres, gdyż w tamtym czasie Hip-Hop wychodził na światło dzienne z podziemia muzycznego dzięki artystom jak "Kool Herc" i "Bambaataa". Pierwsze wspólne kroki stawiali w "Audobon Ballroom", "Sparkle", "Back Door" i innych klubach undergroundowych.


Ich debiutancki album był twórczą inspiracją dla wielu raperów, m.in. Eric "Vietnam" Sadler przyznał, że "Critical Beatdown" miał poważny wpływ na brzmienie "It Take's a Nation of Millions to Hold Us Back" "Public Enemy", a kawałki tj. "Give The Drummer Some" z w/w LP, przedstawiały grupę z jak najlepszej strony a zawarte w kawałkach dialogi między członkami załogi UMMC's, prezentowały umiejętności każdego z nich zgodnie z dobrymi tradycjami Oldschool'a.


Kolejny album i towarzyszące mu single "Two Brother's With Check's" i "Raise It Up" były wynikiem wprowadzonej przez zespół koncepcji 'miedzygalaktycznego hip hopu' i nowego sposobu realizacji nagrań ("One Two, One Two" "Kool Keith" rymował w niezrozumiałej mieszance pojedynczych sylab i nie wiążących się ze sobą słów). Powrotem do normalności była "Saga Of Dandy, The Devil & Day" napisana wspólnie z historykiem "Jamesem Reillym" opowieść o murzyńskiej lidze baseballoewj. "Ced Gee" i "TR Love" jako producenci wspomagali wysiłki wielu artystów m.in. wspomnianego "KRS-One" i jego "Boogie Down Production's" w "Criminal Minded Set" czy dissującego zachodnie wybrzeże "Tim Dogg'a" w kawałku "Fuck Compton". W połowie lat 90, drogi muzyków rozeszły się. Ced Gee za nieznaną sumę sprzedał nie publikowany wcześniej materiał grupy, wytwórni "Tuff City", która wówczas nie cieszyła się uznaniem wśród artystów gatunku. "KK" razem z Tim Doggiem utworzyli niezależną dwuosobową grupę "Ultra" spod której w 96 roku wydano LP "Big Time". Oprócz tego "Kool Keith" zaczął solową karierę jako "Dr. Octagon" czy "Dr. Dooom". Jako ten pierwszy wydał album "Ecologyst" również z 96 roku, który został bardzo dobrze odebrany przez krytykę i fanów. Uznany za doskonały muzycznie LP, szokuje wymyślną treścią ujawniając niezrównoważenie psychiczne artysty.


Niestety dało się to zauważyć jak i usłyszeć dużo wcześniej np. w "Poppa Large" jednym z najbardziej znanych singli UMMC's. Na przełomie 2007/08 grupa wydała kolejną płytę "The Best Kept Secret" ale jak dla mnie "Ultramagnetyczni" zawsze będą się kojarzyć z "Oldschoolowymi" LP "Critical Beatdown" i "Keep Your Head Up" jak i "międzygalaktyczno-psyhodelicznym" singlem "Poppa Large (East Coast Mix)"


Peace!

środa, 22 kwietnia 2009

Sami Swoi Vol.3

W zaledwie 33 minuty jazdy OSD z Poznania możecie znaleźć się w sobotę w Środzie Wielkopolskiej na SAMI SWOI vol III. Cały happening zaczyna się dzień wcześniej, więc wpadajcie na treningi, a później bifor w Klubie 51, który rozkręci dj Deifl. Następnego dnia poznacie hypemena contestu - Albert "Trix" Thompson, znany Wam bardzo dobrze z finałów BOTY. W jury zasiądą AlberTop-Rock (Fusion Rockers) z Madrytu, Wary The Warrior (Dynasty Rockers) z Dijon, Skoora (Sinior Skład) z Polska. Funkowe breaki zapodawać będą wspomniany już Dj Deilf (FR), Dj Shogun (PL), Dj Ivan Ski (NR), Dj Mesia (GR).

Kategorie zawodów:

* 3vs3
* Bgirls 2vs2 (yo flygirls, to Wasze eliminacje do WE B GIRLZ!)
* Power Moves
*** Drunken Shaolin Style na afterze


Info od organizatora

Zasady:

Od ćwierćfinałów

“Take it personal” jest to system prowadzenia bitw, w którym b-boye sami decydują o przebiegu rywalizacji. “Take it personal” wymaga od tancerzy pokazania charakteru i umiejętności strategicznych. Pomysł ten narodził się na Florydzie. Zasadniczo polega on na tym, iż organizator/prowadzący losuje z wszystkich uczestników jednego b-boya. Wylosowany tancerz następnie wybiera z listy pozostałych uczestników b-boya z którym chce stanąć do bitwy. Z kolei, ten wybrany przez niego b-boy ustala liczbę rund bitwy. Następnie organizator znowu losuje kolejnego tancerza, według wyżej przedstawionych reguł, aż do wyłonienia wszystkich par. System ten może być stosowany zarówno w walkach solowych jak i ekip.

“Take it personal” is the system of battling, where b-boy can control run of events by himself. “Take it personal” requires showing personality and character from dancer and strategic skillz. The idea was born in Florida. Basically, it consists in that the organizator/host draws out some b-boy from all participants. Then "drawn out b-boy" is calls out other b-boy from participation list. Further "drawn out b-boy" fixes number of battle-rounds. The all process is reaping to make all pairs. The "take it personal system" could be use in solo and crew battles.

Pod koniec zawodów zostaną podstawione 4 autokary, które dowiozą wszystkich chętnych prosto pod Piwnicę 21, gdzie odbędzie się afterparty. Koszt przejazdu wraz ze wstępem na imprezę to 15 PLN.
Specjalnie dla Was podczas Piątej Rocznicy Funk’s Not Dead zagra na żywo Mama Selita – warszawska kapela funkowa, która niejednokrotnie grała na tego typu imprezach. Przygotujcie się zatem na ogromną dawkę tłustego funku!

Dodatkowo podczas afterparty grać będą DJ’e obecni na zawodach + DJ’e, którzy współpracowali z impreza Funk’s Not Dead.

Przygotujcie się na szalony BEST DRUNKEN BBOY oraz zabójcze Apache Lines z udziałem Warego , Nabila i polskich rockerów!



Start 12:00, wjazd 10 zł. Pełne info - zawody, warsztaty, imprezy - na spejsie. Spot tutaj

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Fingerwork

Niedługo dzień dziecka więc do wishlist wpisuję finger sneakery. Na szczodrego samarytanina czeka nagroda. Link znaleziony u konesera

niedziela, 19 kwietnia 2009

Apator Wall R.I.P.



"Czemu wszystko się zmienia i nic nie może być po staremu..."

poniedziałek, 13 kwietnia 2009

"7 (Hey You) The Rocksteady Crew

WielkaNoc



Świeże niusy z pola bitwy. Karol zapodał dobre połamane bity (klasyki plus track 22 z Sepukultury, my fav!) - Funky Nassau miażdży, LISTEN TO THE BASSLINE! Bboys nie przybyli, jeżeli nie liczyć kolesia wystukującego rytm na bongosie w postaci gipsu na prawej nodze i wymachującego szczudłem w iście paradowy sposób. Nie zaprzeczę jednak, pełen entuzjazmu i wykręconego fristajlu. Po jego showcase'ie wyzwałem na bitwę Piotrasa (CDF), który godnie reprezentował nasze miasto. Co do moich wejść to na miano bboya nie zasługuję jeszcze, chyba że do bboyingu zalicza się spontaniczny rocking i topy, koślawe Cicis i helikopter parterowy. O freeze'ie nie wspomnę, bo po prostu nie w(y)szedł. Taniec, akcentowanie bitu oraz nagły przypływ sił jaki nagle pojawił się wchodząc do środka kółka przez te krótkie dwa wejścia były warte publicznego ekshibicjonizmu i pozostaje tylko ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. To nie zawody, po prostu fun.

sobota, 11 kwietnia 2009

Protect Your Toes - wyniki

Jakie buty do breaka? Ogólnie nie ma zasady poza oczywistą - SNEAKERS, tak samo jak na desce, preferowane są zamszowe, z płaską podeszwą (lepszy feeling). Wystarczą zwykłe do biegania Air Maxy '95 czy New Balance. Pewnie, nawet w Timberlandach można footworka zrobić, ale po co się przemęczać z grubą podeszwą i nubuckiem. Pozostawmy je niu stajlowcom i hajpowcom, którzy do parteru schodzą prawie wcale, a jeżeli już mają to zrobić to w związku z włączeniem się tancerki w układ . Na początku większość z Was prawdopodobnie szukała historycznych Superstarów, ale wszyscy dobrze wiemy że do chodzenia są świetne, do 4h ćwiczeń zdecydowanie nie. Czemu? Przede wszystkim skóra po drugie mocny, gumowy czubek, który nie wybacza błędów. Do dodania Osiris bronx skłonił mnie wybór Kostka z BCB. Buty skateboardingowe kiedyś były mocno zabudowane (98-04), ale od paru lat do łask wróciły wulkanizowane podeszwy, dominując w kolekcjach i co niektórzy preferują je od Adidasów. Model firmy z San Diego jest w wersji mid, co też skłania do dylematu czy lepiej z rzepem trzymającym kostkę czy bez? Onitsuka, F13, Supra (flagowy model z firmy Chada Muski - kto pamięta czasy Guilty?), były zapełniaczami, więc nie dziwi brak punktów. Przez pewien czas dwie pierwsze i ostatnie pozycje szły łeb w łeb, ale triumfatorem został Puma Clyde, oczywiście w wersji classic comfy zamsz, nie te nowe odblaskowe "wet" bling blingi. W komentarzach wpiszcie swoje typy i propozycje.

wtorek, 7 kwietnia 2009

Funk All ! 4

Tylko niu stajl, popping i blokowanie, ale na breaku świat się nie kończy.

Spot

Relacja w obiektywie redakcji IRJ.pl


sobota, 4 kwietnia 2009

Bgirl Lucky Groove


Pierwszy raz zetknęła się z tańcem latem 2005 roku w swoim mieście - Gdańsk, na rapowym koncercie. Wówczas zaczęła gorączkowo zbierać informacje na temat "tego" co tam zobaczyła. Należy do trójmiejskiej ekipy bgirls (FUNKY TRIO CITY), która została założona z ideą zrzeszania dziewczyn z zajawką, aby mogły razem trenować. Lucky Groove podziwia bgirls & bboys ze wschodniej Europy, zwłaszcza sposób w jaki zachowali podstawy i korzenie tego tańca wnosząc je przy tym na wyższy poziom. Najbardziej inspirujące są dla niej jamy i treningi spędzane za wschodnią granicą np. seria Summer Jam'ów na południu Ukrainy czy B'girls Sessions w stolicy Białorusi. Takie wydarzenia dodają jej energii do dalszego działania, nauki nowych moves'ów i poznawania muzyki na nowo. L.G. zdaje sobie sprawę, że przed nią jeszcze długa droga do stworzenia własnego flow. W tej drodze towarzyszą jej elementy tańców latynoskich, a szczególnie Mambo. W niedalekiej przyszłości planuje wyjazd na Jam do Moskwy.
Pokój!

Radzę ściszyć ;)